czwartek, 7 marca 2019

Król Lew 4:Dalsze życie. Rozdział 1:Narodziny nowych władców.

Król Lew 4:Dalsze życie. Rodział 1:Narodziny przyszłych władców

Lwią ziemią rządzili Kiara oraz Kovu. Sprawowali dobre rządy i zwierzętom żyło się przy tym bardzo dobrze. Gdy nagle Kiara zaczeła dziwnie tyć.
Kovu:Kiara? Co się dzieje? Czemu tak dziwnie przytyłaś?
Kiara:No bo... Ja chyba... Jestem... W ciąży...
Kovu:W ciąży? Kiara! To świetnie! Marzyłem żeby być ojcem!
Kiara:Muszę iść do Rafikiego żeby mnie zbadał.
                      Kilka dni później
Kovu:Nie mogę się doczekać! Wiesz co Kiara?
Kiara:Tak, Kovu?
Kovu:Chciałbym mieć córeczkę...Niewiem dlaczego ale chciałbym.
Kiara:A czy to ważne? Ważne jest to, aby poród dobrze przeszedł.
Kovu:No tak...
Simba:Kiara!
Kiara:Tato? Co się stało? Jesteś cały we krwi!
Simba:Kiara... Pomóż mi...
Kovu:Simba!
                  Simba upadł na ziemię cały we krwi i ranach... To wina innego lwa. Nala umarła wcześniej bo była chora...
Kiara:Nie, tato! Proszę, wstań...
Kovu:Kiara, on nie żyje.Musimy zrobić mu godny pochówek.
                    Kiara płakała ale wiedziała że Simba i Mufasa  nie byli prawowitymi władcami ale w końcu Simba to jej ojciec...
Kiara:*płacze*
Kovu:Nie martw się, przejdzie ci.
                      Kilka tygodni później...
Rafiki:Królu Kovu! Kiara rodzi!
Kovu:Wpuść mnie tam!
Rafiki:Nie, nie mogę. Możesz wejść dopiero wtedy gdy Kiara urodzi.
Kovu:No... Ehhhh... Dobra.
                      Poród trwał 3 godziny ale wszystko dobzre poszło :)
Rafiki:Kovu, możesz wejść.
Kovu:Ahhh Kiara... Jakie piękne lwiątka. Rafiki, czy to dwie córki?
Kiara:Nie Kovu, to syn i córka.
Kovu:Który to syn?
Kiara:Synek to ten złoty a córka brązowa.
Kovu:Ale ten złoty jest brzydki!
Kiara:Kovu, jak tak możesz?!
Kovu:No co?! Córka zostanie królową! Prezentacja odbędzie się jutro, Rafiki.
Rafiki:Czyli córka ma być królową?
Kovu:Tak!
Rafiki:Dobrze.
Kiara:Kovu, jak nazwiemy nasze dzieci?
Kovu:Córka będzie się nazywać Vizuri!
Kiara:Dobra... A syn będzie się nazywał... Emmmm... Taka?
Kovu:Nie!
Kiara:No to może Mufasa, albo Simba?
Kovu:Też nie! Syn będzie się nazywał Kosa!
Kiara:A dlaczego?
Kovu:Bo jest brzydki, głupi, słaby i jest błędem!
Kiara:Kovu! Nie mów tak! Narazie zostaw mnie samą z moimi dziećmi!
Kovu:... No dobra!
                            Kojelnego dnia...
Rafiki:Mieszkańcy lwiej ziemi! Oto będzie nasza władczyni!
Gepard:Ale, Rafiki! To samiec zostaje władcą!
Rafiki:Król Kovu tak wybrał.
Gepard:Troszeczkę to dziwne ale rozumiem.
                        Przyszłą królową nie trzymał Rafiki, lecz Kovu bo kochał Vizuri ponad wszystko. Syna nienawidził ;(
Kovu:Moja piękna Vizuri... Będę cie uczył baaardzo długo a twój słaby braciszek niech się tym nie interesuje.
                      Vizuri kichnęła cuchutko, dla Kovu było to bardzo słodkie.
Kovu:Moja księżniczko, powiedz tata.
Vizuri:Kaka.
Kovu:Nie, ta-ta.
Vizuri:Papa.
Kovu:Tata.
Vizuri:Tata!
Kovu:Tak, tak! Udało ci się!
Kiara:Kovu! Przynieś tu Vizuri, bo pora już spać!
Kovu:Dobrze.